Sansewieria gwinejska (Sansevieria trifasciata)-uprawa i pielęgnacja

Dzisiaj chciałabym pokazać Ci kolejny wspaniały sukulent, który rośnie na moim parapecie. Sansewieria gwinejska to bardzo ciekawy sukulent, który widywałam dosyć często w biurach.

W sumie nic w tym dziwnego, ponieważ jest to jeden z najłatwiejszych w utrzymaniu sukulentów, z którymi miałam do czynienia.

Sansewieria gwinejska ma niesamowite zielone liście, które zwijają się w charakterystyczny sposób. Uroku dodaje im jasna obwódka, tuż przy krawędzi liści, która sprawia, że liście przypominają trochę miecze skierowane ku górze 🙂

Fajnie ozdabia wnętrze i świetnie komponuje się z wyciągniętymi ku górze doniczkami a dodatkowo ma sporo ciekawych właściwości zdrowotnych.

Ale o tym za chwilę.

Najpierw kilka podstawowych informacji o tym sukulencie.

Sansewieria gwinejska – podstawowe informacje

Nazwa botaniczna: Sansevieria trifasciata
Rodzaj rośliny: sukulent
Popularne nazwy:język teściowej, miecz Św. Jerzego, wężownica
Ziemia: pH 6.6 – 7.5 przepuszczalna
Kwiat:Biały
Pochodzenie:Afryka Południowa
  • Częściowe nasłonecznienie
  • Typowe podlewanie sukulentów
  • Do uprawy w domu
  • Minimalna temperatura -1,1 st. C
  • Rozmnażanie przez odrosty
  • Rośnie do około 120 cm wysokości.
  • Może być toksyczna dla psów i kotów

Sansewieria gwinejska pochodzi z zachodniej Afryki i od kilkuset lat jest uprawiana na naszym kontynencie.

Podobnie jak aloes i inne gatunki sukulentów można ją łatwo uprawiać w naszych domach ale trzeba pamiętać jak dbać o sukulenty.

Sansewieria gwinejska ma niesamowite, zielone liście, w których jak każdy sukulent magazynuje wodę. Dzisiaj najczęściej spotykamy sansewierię gwinejską w biurach a szkoda, ponieważ stanowi wspaniałą ozdobę domów, również minimalistycznych.

Mnie najbardziej podoba się w kompozycji z białą donicą i białymi kamieniami, otoczakami… najlepiej grubymi, o gładkich krawędziach.

Można stworzyć sobie ścianę liści, która będzie oddzielać pomieszczenia.

Świetny wygląd to jednak nie wszystko.

Sansewieria gwinejska ma również wiele zdrowotnych właściwości, o których ludzie często zapominają.

Żyjemy w ciągłym biegu i zapominamy, że naszym naturalnym środowiskiem nie jest beton tylko zieleń i rośliny. Myślę, że warto łączyć wspaniałe rośliny, które nie tylko zdobią wnętrza ale również przyczyniają się do naszego zdrowia.

Sansewieria gwinejska podobnie jak storczyk należy do roślin, które oczyszczają powietrze. Polecam ją szczególnie do sypialni, ponieważ właśnie tak sprawdzi się najlepiej. Zwróć uwagę jak dużo czasu poświęcamy na sen a jak niewiele wagi ludzie przywiązują do tego w jakim środowisku wypoczywają.

Wszędzie dookoła mamy beton, gips, klej, tapetę i tym podobne a przecież naturalnym środowiskiem człowieka jest natura. Potrzebujemy świeżego powietrza do życia dlatego zachęcam Cię już dziś – ustaw w sypialni kilka roślin jak np. sansewieria gwinejska lub inne sukulenty, które oczyszczają powietrze.

Nie wiem czy wiesz ale aloes tworzy cząsteczki tlenu nawet w nocy.

Czy nie byłoby dobrze mieć go w sypialni?

Pomyśl nad tym ale zanim zdecydujesz poczytaj jeszcze kilka zdań na temat sansewierii i jaj uprawy.

Hodowla sansewierii w domu

Sansewieria gwinejska na parapecie
Sansewieria gwinejska na parapecie

Jeśli zdecydujesz się hodować w domu sansewierię to jestem przekonana, że przyniesie Ci to masę radości i spełnienia.

Najlepszym miejscem dla sansewierii w domu będzie jasne pomieszczenia, najlepiej przy północnym oknie.

Podobnie jak inne sukulenty sansewieria bardzo lubi dużą ilość światła ale jeśli będzie narażona na bezpośrednie promienie słoneczne przez zbyt długo to krawędzie jej liści mogą zacząć żółknąć.

Najlepszym rozwiązaniem są firanki, które nie zaciemniają pomieszczenia a tylko rozpraszają promienie słoneczne zapewniając odpowiednią ilość światła dziennego w pomieszczeniu.

Jeśli planujesz ustawić sansewierię na parapecie to zwróć uwagę na szczelność okien. Jeśli wietrzysz pomieszczenia, masz nawiewniki lub po prostu robisz mikro uchył to lepiej przestaw sansewierię w inne miejsce.

Oczywiście ma to znaczenie tylko w zimie ale czasami zapominamy o takich rzeczach szukając najlepszego miejsca dla naszych roślin.

Szczególnie jeśli robimy to w lecie, ciesząc się wspaniałą pogodą.

Sansewierie źle znoszą temperatury poniżej 10 st. C dlatego powinny czuć się świetnie w przeciętnym mieszkaniu, w którym panuje temperatura około 21 stopni.

Sansewieria gwinejska – rozmnażanie

Sansewierię można rozmnażać na kilka sposobów.

Najbardziej popularnym jest rozmnażanie poprzez oddzielnie odrostów od głównej części rośliny. Żeby to zrobić trzeba wyjąć roślinę z doniczki, oczyścić z ziemi i odciąć ostrym nożem odrost.

Ważne jest żeby odrost miał już swój własny system korzeni. Oczywiście możemy się o tym przekonać dopiero wtedy kiedy wykopiemy roślinę z ziemi… niestety. Jeśli więc po wykopaniu widzisz odrost z własnymi korzeniami to masz dużo większą szansę na to, ze roślina przetrwa rozdzielenie.

Jeśli masz wątpliwości jako to wygląda to zajrzyj do mojego wpisu jak przesadzać aloes. Są tam zdjęcia krok po kroku, na których widać odrosty mojego aloesu.

Rozmnażanie sansewierii z liścia

Ta metoda rozmnażania sansewierii jest trochę trudniejsza ale warto o niej wspomnieć.

Pierwsze co trzeba zrobić to wybrać odpowiedni liść do ucięcia.

Można w ten sposób dobrze spożytkować liście, które zostały uszkodzone i nadają się do usunięcia.

Należy więc odciąć liść i pozostawić go na kilka dni do przeschnięcia. Czas schnięcia zależy od wielkości uciętego liścia ale nie powinien być zbyt długi. Dwa do trzech dni maksymalnie wystarczą, ponieważ sansewieria gwinejska nie należy do sukulentów, które są zbyt „soczyste”.

Dzięki temu przeschnie szybko i będzie od razy nadawać się do sadzenia.

Przeschnięty liść należy pociąć na mniejsze kawałki, które powinny mieć wielkość około 6-7 cm.

I tu dochodzimy do bardzo ważnego momentu a mianowicie tnąc liść należy zwracać uwagę, która końcówka była bliżej ziemi.

Chodzi o to, że nie możesz włożyć liści do ziemi odwrotnie niż rosły zanim zostały ucięte.

Jeśli je odwrócisz to zgniją!

Ale nie martw się. Wystarczy układać liście w taki sposób żeby widzieć jak rosły i po problemie.

W ten sposób zbliżamy się do posadzenia sansewierii w ziemi. Zanim jednak to zrobisz koniecznie skorzystaj z ukorzeniacza.

Można go kupić praktycznie w każdym sklepie ogrodniczym albo Castoramie czy Leroy Merlin.

Pocięte liście zanurz w wodzie i następnie w ukorzeniaczu. Wypełnij doniczkę ziemią przeznaczoną do kaktusów i obficie podlej.

Kiedy woda dobrze wsiąknie w ziemię czas na sadzenie sansewierii. Umieść liście w ziemi odpowiednią stroną i pozostaw na kilka tygodni.

Jeszcze jedno. Zwróć uwagę na ziemię, której planujesz użyć do sadzenia sukulentów. Jeśli masz wątpliwości zapraszam do mojego poradnika, w którym opisuję jaka ziemia jest najlepsza dla aloesu. Takie same zasady przygotowania ziemi mają zastosowanie do innych sukulentów jak sansewieria gwinejska.

To byłoby na tyle jeśli chodzi o rozmnażanie sansewierii przez liście. teraz trzeba czekać, podlewając dopiero gdy ziemia będzie całkowicie sucha.

Podlewanie sansewierii gwinejskiej

Podlewanie sansewierii gwinejskiej nie jest trudne. Podobnie jak eszeweria i aloes wymaga umiarkowanego podlewania.

Podobnie jak w przypadku innych sukulentów należy odczekać aż ziemia całkowicie wyschnie zanim podlejesz roślinę.

Jeśli sansewieria rośnie w doniczce, która stoi na podstawce to koniecznie wylej nadmiar wody, który może się w niej zebrać po podlaniu.

Nigdy nie pozwól żeby sukulent stał w wodzie, ponieważ jego korzenie zaczną gnić i roślina może tego nie przetrwać.

W lecie sansewierię podlewamy co około 1-2 tygodnie. Zima to z kolei okres kiedy roślina odpoczywa więc można zwiększyć częstotliwość podlewania do 3 a nawet 4 tygodni.

Duży wpływ na częstotliwość podlewania ma wilgotność powietrza w pomieszczeniu.

Samo podlewanie należy wykonywać korzystając z konewki, bezpośrednio na ziemię, w której rośnie roślina. Nie należy spryskiwać czy zraszać sansewierii.

Nawożenie sansewierii

Sansewierię gwinejską należy nawozić ale trzeba to robić ostrożnie.

Wszystkie sukulenty są przyzwyczajone do życia w bardzo trudnych warunkach, w których gleba nie jest zbyt żyzna.

Nie oznacza to jednak, że będą rosnąć bez substancji odżywczych dlatego trzeba ich dostarczyć odpowiednią ilość.

W lecie należy nawozić sansewierię co około 3 tygodnie.

Najlepiej nadaje się do tego płynny nawóz przeznaczony do sukulentów ale należy być ostrożnym z dawkowaniem.

Ja polecam stosowanie dawek o połowę mniejszych niż producent podaje na opakowaniu.

W ten sposób na pewno nie przesadzisz.

Jeśli jednak sansewieria otrzyma zbyt dużo nawozu to rozpoznasz to po jej liściach, które zaczynają się przewracać zamiast „stać na baczność” 🙂

Kwiat sansewierii

Kwiaty sansewierii zachwyca Cię na początku lata.

Wyrastają z ziemi tuz obok rośliny i mają naprawdę ciekawy kształt. Mnie najbardziej podoba się sposób w jaki się zwijają 🙂 Urocze…

Ciekawe jest natomiast to, że sansewieria kwitnie najczęściej wtedy kiedy zostanie poddana umiarkowanemu stresowi. Dzieje się to najczęściej wtedy gdy ma zbyt małą doniczkę i korzenie zaczynają się plątać. Zupełnie niespodziewanie zaczyna wtedy kwitnąć i przy tym pięknie pachnięć.

Przyciąga czasami szkodniki, które wabi ten ciekawy zapach dlatego zwróć uwagę co pełza po twojej sansewierii.

Po przekwitnięciu kwiatostan należy usunąć, ponieważ stają się bezużyteczne.

Niestety nie mam zdjęć mojej wężownicy ale na pewno jak tylko zakwitnie to uzupełnię ten artykuł.

Przesadzanie

Sansewierię gwinejską przesadzam co kilka lat. Nie musisz się spieszyć z przesadzaniem, ponieważ sansewieria lubi być otulona doniczką.

Co do zasady rozsadzam dopiero rośliny, trzy-cztero letnie. Przenoszę je wtedy do większej doniczki, w której mam specjalnie przygotowaną ziemię dla sukulentów.

Można ją przygotować samemu albo kupić gotową mieszankę w sklepie ogrodniczym.

Pamiętaj żeby wybrać odpowiednią doniczkę do przesadzania. Powinna być jeden rozmiar większa niż poprzednia.

Najlepszym okresem do przesadzania jest wiosna a najgorszym zima. Wtedy roślina jest uśpiona i może to niezbyt dobrze znieść.

Sansewieria gwinejska – właściwości

Muszę się przyznać, że należę do niedowiarków…

Lubię wiedzieć ale staram się sprawdzać źródła moich informacji i raczej nie przepadam za powierzchownymi opiniami na temat właściwości zdrowotnych różnych roślin.

Pisząc ten artykuł zaczęłam się przyglądać naukowym źródłom, które mogłyby potwierdzić teorie na temat zdrowotnych właściwości sansewierii gwinejskiej.

I tak oto trafiłam na badania, które znalazłam w Narodowej Bibliotece Medycznej stanów Zjednoczonych.

Zachęcam do samodzielnego przeczytania artykułu, natomiast na końcu możemy przeczytać, że:

Uzyskane wyniki wskazują, że wyciągi mają umiarkowanie zależny od dawki efekt przeciwbólowy na różne stosowane modele bólu. Silne działanie hamujące wywierały oba ekstrakty na mysi test skręcania (test przydatny do oceny łagodnych przeciwbólowych niesteroidowych środków przeciwzapalnych).

Analgesic and Antipyretic Effects of Sansevieria Trifasciata Leaves
Jeba Sunilson J Anbu, P Jayaraj, R Varatharajan, John Thomas, James Jisha, and M Muthappan

Tłumaczenie pochodzi od wujka google dlatego może być odrobinę nieskładne ale same wyniki są dosyć interesujące, ponieważ mnie były znane wyłącznie dobroczynne właściwości na oczyszczanie powietrza.

W toku moich poszukiwań natrafiłam również na wyniki badań nad nadciśnieniem tętniczym i pozytywnym działaniem sansewierii na szczury, które były poddawane badaniom.

Będę z całą pewnością obserwować ten temat jako miłośniczka zdrowego żywienia. Postępy są bardzo interesujące ale na chwilę obecną musimy się zadowolić ustawieniem sansewierii w naszym domu i cieszenie oczu, ponieważ nie zostały chyba jeszcze wystarczająco udokumentowane i pełne spektrum działania na człowieka nie jest znane.

Wróćmy jeszcze do oczyszczania powietrza.

Jak wspomniałam wcześniej nie przepadam za opowieściami i zdecydowanie bardziej ufam wynikom badań.

Szukając dowodu na oczyszczające właściwości sansewierii natrafiłam na wyniki badań NASA z 1989 roku.

Muszę powiedzieć, że trochę „kopara mi opadła” więc tym bardziej ochoczo zabrałam się za czytanie tych wyników bo po co NASA miałoby testować sansewierię ?

Muszę przyznać, że dopiero kiedy czytałam te wyniki to dotarło do mnie jak rózne wyzwania stoją przed ludźmu, którzy podróżują w kosmos.

Osoby odpowiedzialne za badania m.in. sansewierii zbadały i udowodniły poziom oczyszczania powietrza przez różne rośliny w tym sansewierię.

Naukowcy zbudowali komorę z plexi, w której umieścili rośliny. Poziom nieszczelności był cały czas monitorowany za pomocą odpowiedniej aparatury. Następnie wstrzyknięto do komory różne substancje min. formaldehyd, beznzen i inne toksyny.

Powietrze w komorze było sprawdzane co 6 godzin a następnie zostały pobrane próbki roślin celem sprawdzenia czy substancje szkodliwe przeniknęły do roślin.

Nie będę się rozpisywać na temat całego tego artykułu zachęcam do samodzielnego otwarcia na stronie 10 (18 strona pdf-a) i zerknięcie na tabelkę nr.2.

Można z niej odczytać, że przy łącznej powierzchni 2,871cm2 język teściowej usunął 28,710 mikrogramów beznenu w okresie 24 godzin. Nie jest no najlepszy wynik w porównaniu z pozostałymi roślinami ale też wcale nie najgorszy.

Nie o to jednak chodzi czy język teściowej jest najlepszą rośliną, która oczyszcza powietrze ale o to, że istnieją naukowe dowody, które są dzisiaj dostępne, które dowodzą, że w ogóle ma działanie oczyszczające.

Wiesz… nie chcę pisać jak wielu ludzi, powtarzając w kółko jedno i to samo bez zrozumienie. Chcę mieć pewność, że to co piszę to prawda!

No i tym razem tak jest.

Poniżej w źródłach umieszczam link do dokumentu w formacie PDF bezpośrednio ze stron NASA.

Warto poczytać.


To tyle na dzisiaj…

Wracam do przygotowywania moich betonowych doniczek, które tworzę od kilku tygodni.

Podzielę się moimi osiągnięciami w kolejnym wpisie.

Pozdrawiam i do następnego 😉

Marzena

Źródła

Wolverton BC; Johnson A; Bounds K, 1989. Interior landscape plants for indoor air pollution abatement. Final Report. Interior landscape plants for indoor air pollution abatement. Final Report., USA: National Aeronautics and Space Administration (NASA), John C. Stennis Space Center.

Nasa tests results

Sansewieria gwinejska – Wikipedia
Analgesic and Antipyretic Effects of Sansevieria Trifasciata Leaves

Effects of an aqueous leaf extract of Sansevieria senegambica Baker on plasma biochemistry and haematological indices of salt-loaded rats

Marzenka
Marzenka

Uwielbiam roślinki a najbardziej lubię sukulenty. Każdy dzień, który mogę spędzić opiekując się moimi "bejbisznkami" jest wyjątkowy :)

Artykuły: 25